Zadam to pytanie trochę inaczej i będzie wiadomo o co chodzi - a mianowicie:
Odpowiedz jest dość szokująca i brzmi stanowczo NIE zawsze !!!. Ktoś dociekliwy zada pytanie ale jak to możliwe przecież zawód optyka jest zawodem medycznym (a przynajmniej takim być powinien) a więc z kręgu zawodów zaufania społecznego jak farmaceuta czy lekarz. Optykiem jest osoba, która ma dbać o zdrowie naszych oczu, oczu naszych dzieci i bliskich, posiadać szeroką wiedzę z zakresu fizyki, medycyny oraz przynajmniej podstawową z zakresu farmakologi - tak przynajmniej na początek. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna. Po pierwsze otwierając działalność gospodarczą w klasyfikacji np. sklep wielobranżowy możemy go nazwać np. salonem optycznym i nikt w urzędzie (na tę chwilę) nie będzie wymagał dokumentów potwierdzających posiadane w tym zakresie kwalifikacje. Czyli Pani lub Pan, którzy wczoraj sprzedawali skarpetki lub warzywa na targu ( bez urazy ) dzisiaj mogą sprzedawać okulary nie posiadając do tego żadnych kwalifikacji.
Niestety jest to efekt stosowanego od kilku lat procesu deregulacji dla niektórych zawodów oraz braku kontroli, w tym niezbyt szczęśliwie (dla naszego zdrowia), dla zawodu medycznego jakim jest zawód optyka okularowego.
Po drugie bardzo częstą praktyką jest otwieranie kilku sklepów-salonów przez jednego optyka. Wszystko było by ok gdyby w każdym z tych punktów-sklepów zatrudniony był na cały etat choć jeden wykwalifikowany optyk. Rzeczywistość jest jednak znowu zupełnie inna. Zatrudnienie specjalisty czyli optyka czy optometrysty (optometry) jest kosztowne dużo taniej zatrudnić osoby bez tych kwalifikacji. Osoby takie przechodzą następnie przyspieszony kurs podstawowej wiedzy i tu uwaga raczej NIE z naciskiem na optykę, gdyż ważniejszy jest marketing sprzedaży czyli jak „wcisnąć” więcej i drożej i to jest głównym tematem szkolenia przyszłych sprzedawców okularów. Ktoś powie ale w takiej sytuacji pozostają jednak pod kontrolą wykwalifikowanego właściciela-optyka. Jeżeli ktoś posiada dwa, trzy, cztery … sklepy-punkty często w różnych oddalonych miejscowościach to fizycznie niemożliwe jest żeby był w każdym jednocześnie czyli w takim przypadku mamy ogromne prawdopodobieństwo, na obsługę realizowaną przez osoby bez odpowiednich kwalifikacji optycznych.
Czyli mówiąc kolokwialnie " nie ma bata " na osoby podszywające się pod specjalistów optyków czy optometrystów ( optometrów ) - no nie całkiem. Należy wyjaśnić sobie JASNO, żę sprzedaż okularów korekcyjnych przez osoby bez kalifikacji (choć niewłaściwe) to JEDNO ale nazywanie się lub firmy OPTYKIEM lub optometrystą nie posiadając kwalifikacji to już oszustwo. Osoby takie muszą się liczyć prędzej czy później z konsekwencjami. Prosty przykład gdy niezadowolony klient reklamuje okulary to obowiązkiem sprzedawcy jest udowodnić, że zostały wykonane prawidłowo. Wykonanie prawidłowe obejmuje całość a więc także wybór oprawki, szkieł ich rodzaju i właściwości a nie tylko samo szlifowanie i osadzanie szkieł w oprawce. Aby móc to zrobić dobrze potrzebna jest wiedza, której potwierdzeniem są uzyskane kwalifikacje a ich brak będzie koronnym argumentem dla każdego prawnika jeżeli sprawa znajdzie się w sądzie. Nawet jeżeli okulary są poprawne to i tak zawsze można udowodnić, że optyk z kwalifikacjami doradził by i zrobił to lepiej i dalsza argumentacja "pada !". Zupełnie osobną sprawą są roszczenia związane z domniemaną utratą zdrowia, zdarzeniami związanymi ze okularami od niefachowca (np. drogowymi: wypadki, kolizje) i wiele wiele innych.
DUŻA część właścicieli zakładów i salonów optycznych niestety nie chce wiedzieć lub zapomniała, że spoczywa na nich ogromna odpowiedzialność, gdyż otwierając optyka i sprzedając okulary decyduję o zdrowiu swoich klientów. Nie mają wykształcenia optycznego i do tego zatrudniając do sprzedaży osoby bez dyplomu optyka przyczynia się do pogorszenia wzroku społeczeństwa, wzrostu kosztów przyszłego leczenia, wykluczenia z określonych czynności zawodowych, pogorszenia jakości pracy i życia. To wszystko generuję z kolei koszty, które finalnie ponosimy my wszyscy i ci co noszą i co nie noszą okulary.
Jednym z ciekawych, często stosowanym, chwytów "marketingowych" jest ubieranie personelu w białe fartuszki aby wzbudzić w klientach poczucie, że obsługa jest profesjonalna. A co więcej na fartuszkach dumnie prezentują się etykietki w stylu doradca klienta lub co gorsza optyk. Aby ktoś nam doradzał najpierw sam musi zdobyć i mieć odpowiednia wiedzę, ale gorsze jest oszukiwanie klientów poprzez szafowanie tytułem optyka u osób, które nim nie są. Niestety same fartuszki czy plakietki jeszcze z nikogo nie zrobiły optyka więc nie dajmy się nabrać. I w takim przypadku nie ma co pytać pseudo optyka jakie szkła lub oprawki są dla nas lepsze, zdrowsze bo on nie wie !, wie tylko na jakich więcej zarobi i takie nam sprzeda.
Dlatego na samym początku czyli przed zakupem okularów warto zadać sobie trochę trudu i sprawdzić kto nam dobiera oprawki, kto decyduje o rodzaju soczewek, kto je będzie wykonywał i na końcu wydawał od tego zależy nasze zdrowie, komfort dnia codziennego oraz świadomość, że zapłacone pieniądze nie wyrzuciliśmy w błoto.
A jak uda nam się trudna sztuka znalezienia dobrego specjalisty to TRZYMAJMY SIĘ GO KURCZOWO ! i polecajmy innym okularnikom.
Jak znaleść DOBREGO optyka ? przeczytaj tutaj
Dlaczego tak ważne jest aby okulary zamawiać u wykwalifikowanego optyka ? już wkrótce w kolejnym artykule
Prawdziwy salon optyczny to jaki ? przeczytaj tutaj
I pamiętajmy sam szyld nad wejściem bez odpowiednich kwalifikacji jeszcze z nikogo nie zrobił specjalisty i co więcej wiedzy samoistnie nie przysporzył !
Ul. Powstańców Wielkopolskich 2
Środa Wielkopolska 63-000
narożnik ul. Powstańców i Małej klasztornej
Pn - Pt w godz. 10:00 - 16:00
Wtorek do godz. 19:00 po uzgodnieniu tel.
Sobota : po uzgodnieniu telefonicznym